Paulina przyznaje, że oblubieniec towarzyszy jej na każdym kroku. I to już od rana, czyli kilka minut po szóstej, kiedy po raz pierwszy otwiera brewiarz i odmawia jutrznię. Myśli o nim, kiedy tuż po modlitwie wchodzi do obory, doi krowy, karmi je, dogląda cielaków. Czuje, że oblubieniec jest blisko, kiedy w przerwach w obrządku wiezie […]