ylliX - Online Advertising Network
Jak nowa TVP relacjonuje działania rządu i opozycji? 'Dramatyczna różnica'

Jak nowa TVP relacjonuje działania rządu i opozycji? ‘Dramatyczna różnica’


Pod koniec ubiegłego roku doszło do zmian we władzach mediów publicznych. Dotknęło to także Telewizję Polską, której za rządów Prawa i Sprawiedliwości zarzucano propagandowe treści i brak obiektywizmu. Jak na tym tle wypada obecna ekipa na Woronicza?

Zapytaliśmy ekspertów, jak patrzą dziś na główne serwisy informacyjne TVP: „19.30”, „Panoramę”, „Teleexpress” oraz działalność stacji TVP Info. Skupiamy się przede wszystkim na materiałach o tematyce politycznej, opisywaniu działań obecnego rządu oraz opozycji.

Czy i jak zmieniła się TVP?

Jest dramatyczna różnica między tym, co możemy dziś oglądać w TVP, a tym co było w poprzednich ośmiu latach. Oczywiście to jeszcze nie są programy na poziomie idealnym, zdarzają się wpadki, ale serwisy te da się oglądać. Jeśli ktoś np. nie zdąży włączyć „Faktów” TVN to może spojrzeć na „19.30”. Odbudowanie zaufania, prestiżu i pełnej wiarygodności wymaga czasu, ale idzie to w dobrą stronę – mówi nam medioznawca Adam Szynol.

Za przykład podaje sposób informowania o ostatniej powodzi na południu Polski ze strony TVP Info. – Rada programowa TVP dobrze oceniła sposób relacjonowania przez TVP Info ostatniej powodzi. Nawet ciało z tamtej epoki, ustawione w poprzedniej kadencji Sejmu, doceniło działalność dziennikarzy. Zgadzam się, że przy tej okazji stacja wykonała dobrą robotę. TVP Info pokazało wtedy swoją siłę, zresztą Polskie Radio i rozgłośnie regionalne także sprawdziły się wówczas – ocenia Szynol.

Jak podawaliśmy pod koniec września br., Rada programowa Telewizji Polskiej jednogłośnie poparła projekt uchwały w sprawie relacjonowania powodzi przez TVP.  – TVP Info w dniach największego nasilenia zjawisk powodziowych, prowadziło relację „na żywo” przez całą dobę – także w nocy. Wyważony i bazujący na faktach sposób relacjonowania dramatu rozgrywającego się na terenach powodziowych, został też doceniony przez widzów, w postaci wzrostu widowni programów informacyjnych – czytamy w uchwale. 

Dziennikarz porównuje, jak był traktowany

Zmiany doceniają także ci, którzy pojawiają się jako goście w programach telewizji publicznej. Jacek Nizinkiewicz z „Rzeczpospolitej” wskazuje: „Dobrze, że doszło do zmiany we władzach TVP, ale szkoda, że nie dokonano tego w lepszym stylu. Sąd jednak ostatecznie potwierdził zmiany i od tego czasu kilka razy byłem w TVP. Miałem totalną swobodę krytykowania strony rządowej, nikt mi nie przerywał po dwóch, trzech słowach. Mam porównanie, bo chodziłem także do TVP na początku rządów PiS, a tam ówcześni prowadzący od razu mnie zagadywali, nie miałem jak kontynuować wypowiedzi.”

Nizinkiewicz podkreśla, że w TVP pojawił się bardziej zrównoważony przekaz. – Gdy jest omawiany dany temat, to pojawiają się głosy z obu stron, czego wcześniej zwykle nie było. Powoli wraca stonowanie i normalność.

Profesor Jacek Dąbała, medioznawca, specjalista ds. bezpieczeństwa medialno-politycznego uważa, że serwisy TVP nie kierują się dziś szczególnym umiłowaniem do rządu, a możliwie czytelnym trzymaniem się demokracji. – Programy informacyjne reprezentują demokrację, a jeśli działania rządu przy okazji wpisują się w wartości demokratyczne to w naturalny sposób wypadają dobrze na tym tle. Na pewno nie jest to taka propaganda, jak wcześniej w TVP, gdy chwalono wyłącznie rząd, a krytykowano jedynie opozycję. Zauważam też krytyczne materiały o działalności obecnego rządu. Nie ma mocnego poklasku. Trzeba wyjątkowej złośliwości, premedytacji, politycznej interesowności, naiwności lub niewiedzy, by obecnej Telewizji Publicznej zarzucać ruchy propagandowe – mówi Dąbała.

Krytyczne materiały wobec rządu

Tylko w ostatnim czasie w audycji „19.30”, która zastąpiła „Wiadomości” pojawiła się m.in. krytyka zapowiedzi związanych z prawem do azylu. Krytykowano obsadzanie stanowisk w Totalizatorze Sportowym przed osoby powiązane z obecną władzą. Serwis naTemat publikował z kolei w marcu analizę: „22 marca mija 100 dni koalicyjnego rządu, na którego czele stoi Donald Tusk. W kampanii wyborczej Koalicja Obywatelska zaprezentowała ambitny program “100 konkretów” i w czwartek to, co udało się zrealizować, a czego jeszcze nie, podsumowano w serwisie “19.30” TVP. I nie była to laurka dla obecnej władzy.”

W jednym z niedawnych wydań „Panoramy” TVP2 krytycznie przedstawiono zmiany wprowadzane w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. W ostatnich dniach zaś nie unikano tematu zatrzymania Janusza Palikota, byłego polityka Platformy Obywatelskiej.


Głośna sprawa Jacka Żakowskiego

Z drugiej strony nasi rozmówcy wskazują na szereg działań nowej TVP, które wywoływały krytykę. W sierpniu br. podawaliśmy, że do zespołu „Panoramy” po kilku tygodniach przerwy wrócił Bartłomiej Bublewicz. Na kilka tygodni został odsunięty od pracy, po tym jak na platformie X skrytykował działania prokuratury i polityków PSL. 

Najgłośniejsza sprawa dotyczyła wypowiedzi dziennikarza „Polityki” Jacka Żakowskiego. W jednym z programów TVP Info negatywnie ocenił działania Donalda Tuska w trakcie powodzi. Wpis z nagraniem wypowiedzi Żakowskiego zniknął z konta stacji na platformie X. Natomiast tamten odcinek programu z udziałem dziennikarza “Polityki” został udostępniony w VOD TVP, tak jak inne podobne materiały.

Czytaj także: Koncert TVP dla powodzian

– Jeśli chodzi o krytykę rządu to mam wrażenie, że czasami niektórzy edytorzy czy wydawcy, którzy zostali w TVP może chcą niepotrzebnie przypodobać się obecnym rządzącym. To nie wynika z tego, że pojawił się telefon od polityków, a raczej jest to kwestia przyzwyczajenia. Natomiast nie ma zleceń politycznych w poszczególnych materiałach – uważa Adam Szynol.

Poprosiliśmy także o komentarz ze strony Stowarzyszenia Demagog, pierwszej w Polsce organizacji factcheckingowej. Stowarzyszenie przyznaje na wstępie, że nie analizowało pozytywnych aspektów zmian w TVP, a skupiło się jedynie na wyłapaniu działań o charakterze negatywnym. – Naszym celem było krytyczne i merytoryczne podejście do programów nowej TVP wskazując te elementy, które uznaliśmy za warte odnotowania – mówi Marcel Kiełtyka, dyrektor ds. komunikacji w Demagog.

Nasz rozmówca podał kilka przykładów. – Podczas kampanii wyborczej przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego w programie „Pytanie dnia” (nadawanym TVP1, TVP Polonia oraz TVP Info – przyp. red.) było o wiele mniej kandydatów ubiegających się o mandat europosła (36,36 proc. zaproszonych polityków) niż np. w konkurencyjnym „Gościu Wydarzeń Polsatu” (57,69 proc.). To jedyny program publicystyczny, w którym więcej niż połowę politycznych gości stanowili przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej (analizowaliśmy także programy TVN, Polsatu, PR3, Radia Zet i RMF).

Demagog wziął pod lupę serwis TVP

Jak podkreśla Demagog, „w naszych analizach pojawiło się więcej wątpliwości odnoszących się do sposobu przedstawiania informacji przez „19.30″, np. tych dotyczących krytyki CPK, promowania Rafała Trzaskowskiego w materiałach WOŚP czy prezentowania frekwencji na proteście Prawa i Sprawiedliwości na początku roku”. 

Analiza z początku 2024 roku autorstwa Stowarzyszenia pokazała także, że TVP pomijała informacje niekorzystne dla rządu Donalda Tuska, jednocześnie zdecydowanie krytykując prezydenta Andrzeja Dudę, np. poprzez publikację memów wyśmiewających mimikę prezydenta. – W programie nie pojawiła się z kolei informacja, że opozycja złożyła wniosek w sprawie odwołania ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Z drugiej strony „19.30″ jako jedyna informowała o zarobkach Joanny Kurskiej, żony Jacka Kurskiego, które zestawiono z pensją nauczyciela i parlamentarzysty. Kwestia likwidacji prac domowych zaproponowana przez Donalda Tuska nie spotkała się z żadnym krytycznym komentarzem – czytamy.

Czytaj także: Kolejna dziennikarka przeszła z TVN24 do TVP Info

 – „19.30” jako jedyny z programów informacyjnych, które sprawdzaliśmy, nie poinformował o zepsutym pojeździe warszawskiej komunikacji miejskiej, który zatrzymał się tuż przed bramą Belwederu, utrudniając kolumnie prezydenckiej sprawny wyjazd. Sprawa dotyczy zatrzymania Mariusza Kamińskiego i Maciej Wąsika w Pałacu Prezydenckim – informował w swoim raporcie Demagog. 

Adam Szynol uważa, że opozycja jest dziś traktowana inaczej niż wcześniej w TVP. – Publicystyka czy informacje są bardziej wyważone, opozycja przede wszystkim jest obecna. Jeśli jakieś wydarzenia są organizowane po stronie opozycyjnej, to będą także relacjonowane w TVP, a nie pomijane jak poprzednio – wskazuje medioznawca.

Demagog jednak zauważa, że np. w „Pytaniu dnia” nie wystąpił w maju br. żaden polityk Konfederacji. – Konfederacja była najrzadziej reprezentowana w analizowanych przez nas majowych programach publicystycznych – pisze organizacja.

Jacek Nizinkiewicz pozytywnie ocenia kierunek zmian w TVP, ale widzi też pewne pola do poprawy. – Ogólnie uważam, że to idzie w dobrą stronę, aczkolwiek myślę, że telewizja nie wykorzystuje wielu szans. Jest trochę nudna, przekaz jest spokojny, co jest dużą odmianą po poprzednich latach, ale czasem jest zbyt mało dynamicznie. Nie ma też nastawienia za bardzo na pozyskanie młodszego, a już dorosłego widza – wskazuje dziennikarz „Rzeczpospolitej”.





Source link

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *