Niektórzy mają nadzieję, że zaradzi ona powolnemu wymieraniu Polski. Inni przekonują, że wstrzyknie energię w skrępowany kosztami pracy rynek. Są też tacy, którzy uważają, że ograniczanie jej byłoby nieetyczne, ale ci muszą stawić czoła tym, którzy widzą w niej zagrożenie – dla naszych płac i dla kultury.
Problem migracji dzieli UE, wpływa na wybory prezydenckie w USA, zaś Polskę skłania do budowy zasieków granicznych. To temat olbrzymiej wagi i państwa, które nie zarządzają nim w sposób systemowy, to zwykle te, do których nikt nie chce przybywać. Zwykle, bo wyjątkiem jest Polska. Należymy do państw, które wciąż nie prowadzą polityki migracyjnej, choć od dawna nie jesteśmy wyłącznie miejscem, z którego się ucieka. Liczba przybyszy szukających u nas zatrudnienia rośnie. Na koniec 2023 r., podaje GUS, pracowało u nas ponad 1 mln obcokrajowców, ale w rzeczywistości jest ich więcej.