Sytuacja taborowa Polregio miała się znacząco zmienić dzięki środkom z Krajowego Planu Odbudowy. W marcu, po rozstrzygnięciu przez Centrum Unijnych Projektów Transportowych konkursu na dofinansowanie zakupu pojazdów dla kolei regionalnej, przewoźnik informował, że spółka stała się największym beneficjentem programu. Wówczas zostało za akceptowanych 10 wniosków o dofinansowanie 98 pociągów kwotą 780 mln zł.
Okazuje się, że z pieniędzy z KPO spółka może zakupić znacznie mniej pociągów – zaledwie 36. Z zaktualizowanej listy beneficjentów wypadło 7 z 10 wniosków. Doszło do tego po tym, jak ze współfinansowania zakupu wycofało się większość urzędów marszałkowskich. To one miały wyłożyć środki na wkład własny. Władze regionów odstraszył głównie zbyt duży wymagany udział własnego finansowania.