Afera Pandora Gate pokazała szerokiej opinii publicznej ciemną stronę polskiej sceny YouTube. Oto Stuart „Stuu” Burton, swego czasu absolutnie topowy youtuber w Polsce, okazuje się kimś innym niż wesołym chłopakiem wrzucającym śmieszne filmiki z Minecrafta.
Nieznane oblicze popularnego wśród dzieci twórcy demaskują w serii publikacji youtuberzy Sylwester Wardęga i Mikołaj “Konopskyy” Tylko. Swoje dokłada także Jakub Wątor (wtedy w Spider’s Web, dziś w Gońcu), który na chwilę przed filmami youtuberów publikuje wywiad z youtuberką Olciak93 pod wiele mówiącym tytułem „Miałam 14 lat, Stuu prosił mnie o zdjęcia. Czas na przerwanie milczenia”.
Zobacz: Wardęga ogłosił, że odchodzi z YouTube’a. “To zasłona dymna i ucieczka przed zarzutami”
Kalendarium kluczowych zdarzeń z Pandora Gate przedstawia się następująco:
- rok 2019 – publiczne wyznanie byłej przyjaciółki Stuu, Justyny Suchanek (Sukanek), gdzie mówi między innymi: “Ktoś okłamywał mnie na temat tego, czy zrobił komuś krzywdę. I to nie chodzi o osobę pełnoletnią tylko osobę niepełnoletnią. Chodzi o osobę, która miała bardzo mało lat”.
- 24.09.2023 – wywiad Jakuba Wątora z Aleksandrą „Olciak93”: Stuu zachęcał ją jako młodą nastolatkę, żeby wysłała mu swoje „miłe zdjęcia” i robił aluzje seksualne.
- 3.10.2023 – film Sylwestra Wardęgi ‚‚Mroczna Tajemnica Stuu i youtuberów: Pandora Gate (Boxdel, Dubiel, Fagata)”. Wedle relacji youtubera znani twórcy internetowi, popularni wśród dzieci i nastolatków, dopuszczali się różnych nadużyć wobec bardzo młodych fanek. Stuart K.B. miał po imprezie znaleźć się w łóżku z 14-latką. Na przyjęciach youtubera niepełnoletnie dziewczynki częstowano alkoholem – wynikało z filmu.
- 8.10.2023 – film “MROCZNA PRZESZŁOŚĆ POLSKIEGO YOUTUBA”. Mikołaj Tylko „Konopskyy” opisuje historie kolejnych kobiet, które jako nastolatkimiały niewłaściwe kontakty ze Stuu. Nowe fakty i oskarżenia wobec Daniela Pawlaka (DeeJayPallaside) i agencji Spotlight, której udziałowcem kilka lat temu był Stuart “Stuu” Kluz-Burton.
- 13.10. 2023 – Prokuratura Okręgowa w Warszawie wystąpiła do sądu z wnioskiem o areszt tymczasowy wobec Stuu
- 13.10.2023 – Spotlight Agency odcina się od Stuu, z którym w 2019 roku współtworzyła Team X. Likwiduje wszystko co związane z brandem Team X.
- 15.10.2023 – Stuart K.-B., znany jako Stuu, został zatrzymany w Wielkiej Brytanii na podstawie polskiego listu gończego. Za czyny o charakterze seksualnym na szkodę małoletnich grozi mu do 15 lat więzienia.
- 16.10.2023 – Stuu próbuje nadać sprawie kontekstu politycznego. „Zostałem wciągnięty w jakąś sprawę polityczną. I teraz nie mam komu ufać”.
- 19.10.2023 – kolejny film Wardęgi o Pandora Gate “CAŁA PRAWDA O MARCINIE DUBIELU (STUU, PANDORA GATE)”. Opisuje w nim swoje ustalenia ws. roli Marcina Dubiela w Pandora Gate.
- luty 2024 – Marcin Dubiel oskarżył Sylwestra Wardęgę o zniesławienie.
Do tej pory w sprawie Pandora Gate nikt nie poniósł odpowiedzialności karnej – Stuu pozostaje aresztowany w Wielkiej Brytanii, gdzie trwa postępowanie ekstradycyjne.
– W przedmiotowym postępowaniu trwają czynności, trwa intensywne postępowanie przygotowawcze, trwają przesłuchania świadków na terenie całego kraju, dokonano oględzin zabezpieczonych nośników, wyłączono do odrębnych postępowań materiał dowodowy dotyczący kilkunastu wątków i przekazano do właściwych miejscowo Prokuratur na terenie całej Polski – przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl w lipcu tego roku prokuratur Piotr Skiba.
Kanał Stuu dalej jest na YouTube. Ma 4,18 mln subskrybentów i zapisanych 1,3 tys. filmów.
Rok po Pandora Gate. Zasięg influencera to nie wszystko
W 2023 roku Pandora Gate była wielkim wstrząsem dla branży influencer marketingu. Na niektórych padł blady strach, bo współpracowali z zamieszanymi w aferę seksualną twórcami. Eksperci z branży prognozowali, że rynek stanie się ostrożniejszy w doborze influencerów do reklam, ale całkowicie z nich nie zrezygnuje.
Dziś pytani przez Wirtualnemedia.pl specjaliści twierdzą, że afera nauczyła marketerów zasady ograniczonego zaufania do internetowych gwiazd oraz lepszych sposób weryfikacji przed nawiązaniem współpracy.
– Marketingowcy nauczyli się nie tylko sprawdzać uczciwość zasięgów czy followersów influncerów dzięki właściwym narzędziom ale też dokładnie sprawdzać historie publikacji, historie afer i występków influencerów, a nawet korzystać z narzędzi brand safety które obserwują czy dany inflencer np. za dużo nie przeklina czy nie pokazuje w stories za dużo nagości. Nie zawsze było to standardem. Teraz zdaje się już być powszechniejsze – komentuje dla Wirtualnemedia.pl Marek Myślicki, chief growth officer Stor9 i szef grupy roboczej Influencer Marketing IAB Polska.
Mocną tezę w rozmowie z Wirtualnemedia.pl stawia Wojciech Grzegorzyca, senior communications manager w agencji influencer marketingu Rokmates.
– Uważam, że Pandora Gate była potrzebna całej branży – mówi ekspert. Dodaje od razu: Oczywiście przyniosła jej ona wiele negatywnych konsekwencji, w tym m.in. początkowe ograniczenie czy nawet wycofywanie budżetów przez klientów, niesłuszne uogólnienia odbijające się na całej branży w ocenie opinii publicznej itd. Jednak z drugiej strony przyniosła moim zdaniem więcej pozytywnych skutków. Nie tylko pomogła częściowo oddzielić przysłowiowe ziarno od plew, a dla części twórców była wyraźnym sygnałem ostrzegawczym. Przede wszystkim zmobilizowała branżę do intensywniejszej pracy nad różnymi rozwiązaniami korzystnymi dla jej rozwoju – ocenia Wojciech Grzegorzyca. Wymienia wśród nich m.in. kodeks influencer marketingu czy inicjatywy IAB Polska.
W ocenie Pauliny Stępień, CO-CEO AP Communication, Pandora Gate była punktem zwrotnym dla całej branży.
– Przede wszystkim pokazała, jak istotne jest, aby marki, agencje i influencerzy działali w sposób transparentny i odpowiedzialny. Widzieliśmy, że gdy reputacja influencerów zostaje podważona, wpływa to bezpośrednio na wizerunek marek, z którymi współpracują. W efekcie wiele firm zaczęło bardziej skrupulatnie dobierać influencerów do współpracy, kładąc większy nacisk na autentyczność i wartości, jakie reprezentują. Era swobodnych działań w influencer marketingu dobiegła końca, zwłaszcza w przypadku dużych marek. Coraz częściej przy takich współpracach angażowane są działy prawne, które dokładnie weryfikują, co jest dozwolone, a jakie działania mogą naruszać przepisy. Umowy są tworzone skrupulatniej i lepiej chronią interesy marek – oczywiście tych, które dobrze o nie zadbają. To także moment, w którym branża uświadomiła sobie, jak ważna jest długofalowa strategia komunikacji, a nie jedynie działania ad hoc – wlicza specjalistka w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
Jakie wnioski wyciągnęli z Pandora Gate (a jakich nie) influencerzy i ich odbiorcy
Zdaniem Marka Myślickiego, afera Pandora Gate udowodniła, z jaką rezerwą należy podchodzić do budowanego w internecie wizerunku gwiazd social media. I jaka w tym rola ich agentów.
– Afera ta nauczyła też nie tylko branże, ale i część całego społeczeństwa, że agencje i managementy nie mają bezpośredniego wpływu na prywatne życie influencerów. Miła buzia i szeroki uśmiech w materiałach video, to nie gwarancja że ktoś taki jest naprawdę. Agencje i managementy choćby gwarantowały bezpieczeństwo treści nie zapewnią, że dany influencer nie znęca się w domu nad swoją rodziną, czy nie jest np. uzależniony od hazardu. Tak samo jak aktor w serialu, ulubiona piosenkarka czy piłkarz występujący w klubie piłkarskim – analizuje Marek Myślicki.
Jakie wnioski wyciągnęli z Pandora Gate sami influencerzy? Według Pauliny Stępień, to kwestie związane głównie z uświadomieniem sobie własnej roli w ekosystemie internetowym.
– Influencerzy zdali sobie sprawę, że odpowiedzialność za treści, które tworzą, oraz ich postawy w mediach społecznościowych ma bezpośrednie przełożenie na ich przyszłość zawodową. Uczciwość i otwartość stały się kluczowymi wartościami, a sama afera zmotywowała wielu z nich do większej refleksji nad tym, jak ich działania są postrzegane przez odbiorców. Dla części internetowych twórców pieniądze przestały być głównym motorem napędowym. Obserwuję, że infuencerzy staranniej dobierają marki i – przynajmniej część z nich – zanim podejmie z kimś współpracę sprawdza dany brand i stara się znaleźć jak najwięcej informacji – ocenia dla Wirtualnemedia.pl ekspertka.
Smutną konstatacją ponad rok po Pandora Gate podzielił się z portalem Wirtualnemedia.pl Wojciech Grzegorzyca.
– Niestety odnoszę wrażenie, że jest jedna ważna lekcja, której wiele osób nie wyciągnęło. Zarówno z innych afer, jak i z Pandora Gate, gdzie wrzucono wielu twórców do jednego worka. Mam na myśli nie tylko to, by nie generalizować i nie uogólniać, ale przede wszystkim, by nie poddawać się emocjom i wstrzymywać się z pochopnymi osądami, których skutki mogą być trudne do odkręcenia – mówi nam ekspert Rokmates.
– Wiadomo, że kiedy tłum jest żądny krwi, to trudno nad nim zapanować. Dlatego szczególnie istotna jest tutaj rola liderów opinii, którzy powinni tonować nastrój linczu. Nawet w przypadku najgłośniejszych spraw warto pamiętać o istnieniu zasady domniemania niewinności i o tym, że od wydawania wyroków jest sąd. Niejedna internetowa afera pokazała już, że rzeczywistość nie jest czarno-biała czy też zero-jedynkowa. Warto myśleć krytycznie. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że żyjemy w erze fake newsów i intensywnego rozwoju sztucznej inteligencji – podsumowuje specjalista.