Moskiewski oddział rosyjskiego MSW poinformował dziś, że Rosja ma deportować ponad 2 tys. nielegalnych imigrantów po ostatniej serii policyjnych nalotów związanych z operacją „Nelegal 2024”.
Rosyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych oświadczyło, że trwające przez cały tydzień policyjne naloty ujawniły ponad 13 tys. przypadków naruszenia prawa migracyjnego.
Kreml zaznaczył, że ponad 10 tys. obcokrajowców stanęło przed wymiarem sprawiedliwości, a ponad 2 tys. zostało już skazanych na „administracyjne wydalenie” i deprtację na mocy nakazów rosyjskiego sądu.
Co ciekawe, nie jest to pierwsza taka akcja rosyjskich służb. W czerwcu operacja „Nelegal 2024” miała swoją pierwszą fazę, w której Federacja Rosyjska deportowała około 9 tys. cudzoziemców.
Kreml zaostrza kurs
Bardziej rygorystyczne kroki Kreml podjął po tragicznym ataku na salę koncertową pod Moskwą w marcu bieżącego roku, kiedy to czterech podejrzanych o dokonanie zbrodni Tadżyków otworzyło ogień do ludzi. Sytuacja jest o tyle klarowna (przynajmniej dla Kremla), że zdecydowana większość rosyjskich imigrantów zarobkowych pochodzi właśnie z Tadżykistanu.
W związku z tym Władimir Putin podpisał w sierpniu tego roku ustawę wprowadzającą tzw. „reżim deportacyjny”, umożliwiający nadzór i wydalanie bez wyroku sądu migrantów, którzy nie są w stanie udokumentować swojego pobytu w Rosji. Prawo to zacznie obowiązywać od 5 lutego 2025 r.
Rosyjskie MSW stwierdziło, że we wrześniu liczba migrantów spadła z 8,5 mln w całym 2023 r. do 6,1 mln we wrześniu 2024 r.
CZYTAJ TEŻ:
maz/”The Moscow Times”