W „Turbokozaku” zawodnicy PKO BP Ekstraklasy wykonują zestaw zagrań mających pokazywać ich umiejętności piłkarskie. Cykl, utrzymany w żartobliwym tonie, jest obecny na antenie od kilkunastu lat, stanowi część niedzielnego magazynu „Liga+ Extra”. Prowadzi go Bartosz Ignacik, dziennikarz piłkarski i tenisowy Canal+ Sport.
W odcinku wyemitowanym w zeszłą niedzielę pojawiła się scena, w której Ignacik pyta dźwiękowca o trzymany przez niego kabel. – O co chodzi, Mireczku z kablem? Czy oni ci obniżyli pensję, że ty chcesz się powiesić? – mówi dziennikarz. – Nie, pracuję po staremu. Trzymam operatora na smyczy – odpowiada dźwiękowiec.
Na fragment zwrócono uwagę na platformie X. – Wybitny żart, liczę, że autor dumny 👏🏻 Nie wiem czy to jest bardziej nieodpowiedzialne, czy żenujące – skomentował Szymon Wojda
– Każdego dnia w Polsce samobójstwo popełnia średnio 15 osób, z czego zdecydowana większość to mężczyźni, a swoją drogą listopad to miesiąc świadomości męskiego zdrowia psychicznego – temat wciąż zbyt rzadko poruszany. Nie ma wytłumaczenia na tak haniebne zachowanie – zauważyła Paula Kucharska
Bartosz Ignacik przeprasza
Do sprawy Bartosz Ignacik odniósł się w poniedziałek rano. – Totalnie głupie, bezmyślne i idiotyczne próbowanie bycia nieśmiesznym z mojej strony, za które PRZEPRASZAM. Absolutnie nikogo nie miałem zamiaru urazić. To już się niestety nie odstanie, ale jeszcze raz WYBACZCIE… – stwierdził na platformie X.
Natomiast szef Canal+ Sport Michał Kołodziejczyk przed południem poinformował, że Bartosz Ignacik został “zawieszony w swoich obowiązkach na wizji”.
– Jest mi strasznie przykro i wstyd, że na naszej antenie padły słowa, które nie powinny paść nigdzie. Wspólnie pomyślimy o następnych krokach – zapowiedział Kołodziejczyk.
Bartosz Ignacik od lat jest w Canal+ Sport reporterem przy meczach PKO BP Ekstraklasy, komentuje niektóre mecze piłkarskie i tenisowe oraz prowadzi studia przy transmisjach.